27 lutego 2012 r. obyło się posiedzenie Zespołu Problemowego ds. Ubezpieczeń Społecznych Komisji Trójstronnej. Tematem był rządowy projekt zmian przewidujący podwyższenie wieku emerytalnego. Forum Związków Zawodowych na posiedzeniu zespołu reprezentowali: Anna Grabowska, Krzysztof Małecki i Damian Walczak.
Możemy rozmawiać o wieku emerytalnym jedynie kompleksowo, z uwzględnieniem: godzenia obowiązków zawodowych z rodzinnymi, warunków ułatwiających tworzenie nowych miejsc pracy, opieki zdrowotnej osób starszych, aktywizacji zawodowej osób w wieku 50+, 60+, problemu tzw. umów śmieciowych czy szerzej – bezrobocia ludzi młodych - mówili przedstawiciele Forum. W opinii FZZ, 30-odniowy termin konsultacji w tak ważnej społecznie kwestii jest zbyt krótki. Jeżeli nowe przepisy o wieku emerytalnym miałyby wejść w życie od 2013 r., to jest jeszcze kilka miesięcy na prowadzenie debaty w tej sprawie. Powinna ona dotyczyć także innych, wspomnianych wyżej kwestii, nie zaś jedynie wydłużenia wieku emerytalnego ustalanego przez pryzmat bieżących potrzeb budżetowych.
Przedstawiciele związków wskazali, że wydłużenie wieku emerytalnego może mieć sens tylko wtedy, gdy od pracujących dłużej będą oprowadzane składki. Nie stanie się tak, gdy zasilą oni grono bezrobotnych. Podkreślali, że na procesy demograficzne, które rząd wskazuje jako główną przyczynę konieczności wydłużenia wieku emerytalnego, można wpływać. Potrzebna jest jednak do tego konkretna strategia, która by tę demografię poprawiła. W ich opinii, efektem podwyższenia wieku emerytalnego będzie jedynie przejście osób po 60. czy 65. roku życia z grupy emerytów do grupy bezrobotnych.
Wiceminister pracy Marek Bucior zauważył, że wydłużenie wieku emerytalnego nie spowoduje likwidacji deficytu w FUS, a jedynie go zmniejszy. Przyczyni się też do ograniczenia nadmiernego zadłużania się państwa. Powiedział, że w latach 2013 i 2014 będą wchodziły w życie programy aktywizujące osoby starsze (50+ i 60+).
Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan, w wyjątkowo długim wystąpieniu, mówił przede wszystkim o potrzebie wydłużenia wieku emerytalnego kobiet, które w jego opinii, po przekroczeniu 50-tego roku życia są traktowane przez pracodawcę niemal jak zagrożenie, gdyż wszyscy sądzą, że wkrótce odejdą na emeryturę. Lepiej płacić za budowę dróg niż młodym emerytom za nic nie robienie - mówił Mordasewicz.
Wywołało to oburzenie związkowców, a przedstawicielka związku emerytów Elżbieta Ostrowska, odpowiedziała, że kobiety po 50-tce przeważnie zajmują się albo wychowaniem wnuków, albo opieką nad osobami starszymi, zastępując państwo w jego funkcjach opiekuńczych.
Kolejne posiedzenie zespołu zaplanowane jest na 7 marca.
- Administrator
- Odsłony: 26210