Źródło: wnp.pl
W sobotę w Tarnowie odbędzie się zgromadzenie akcjonariuszy Zakładów Azotowych Tarnów. Może się okazać, że zdecyduje ono o losie całej polskiej chemii. O tym, dlaczego tak może się stać mówi Tomasz Kasowicz, analityk Erste Group, zajmujący się branżą chemiczną.
Jak pan ocenia nową cenę w wezwaniu?
- Dla inwestorów finansowych może być to bardzo atrakcyjna cena. W końcu mówimy o podwyższeniu oferty z 36 do 45 zł. Z wypowiedzi ministra skarbu państwa wynika, że ma jednak drugorzędne znaczenie dla resortu. On wobec spółki ma inne plany.
Czyli możliwy jest zwrot sytuacji?
- To będzie w dużej mierze zależało od tego co się wydarzy na zaplanowanym na sobotę Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Jeśli okaże się że dojdzie do podniesienia kapitału Tarnowa o nawet 75 proc. tak jakby chciał tego zarząd wówczas wezwanie Acronu nie dojdzie do skutku. Spółka w najlepszym przypadku miałaby po rozwodnieniu około 30 proc. akcji Zakładów Azotowych Tarnów.
Czyli wezwanie raczej nie będzie skuteczne, bo skarb przeforsuje swój punkt widzenia?
- Nie jest to tak oczywiste. Po pierwsze skarb państwa dysponuje 32,05 proc. A inwestorzy finansowi około 28 proc. głosów. Dlatego ważna będzie frekwencja podczas sobotniego zgromadzenia akcjonariuszy. Innym ważnym czynnikiem jest cel, na który środki pozyskane z emisji zostaną przeznaczone - w tym momencie cel emisji nie jest znany akcjonariuszom mniejszościowym.
Ale do tego dochodzi jeszcze PZU, które będzie głosowało tak jak MSP. To razem daje już ponad 37 proc. akcji. Biorąc pod uwagę, że na walnych nie ma stuprocentowej frekwencji wydaje się, że jednak skarb dzieli i rządzi…
- W przypadku tak ważnych głosowań frekwencja na walnych jest zwykle dość wysoka. Uważam, że nie wszystko jest przesądzone. Zwłaszcza, że emisje nie jest łatwo przegłosować ze względu na obowiązujące progi.
Co może zrobić zarząd, aby zachęcić inwestorów do poparcia uchwały o podniesieniu kapitału?
- Precyzyjnie powiedzieć po co ta emisja jest potrzebna. Jeżeli zarząd dobrze uzasadni tę uchwałę, być może się ona powiedzie.
Rozmawiał: Dariusz Malinowski